Dzieci potrafią sprawić, że czujesz się wyjątkowo.
Kiedy w czerwcu pytam :córeczko, zjesz truskawki?-
"nieee chcem banana".
A teraz kiedy jesień a właściwie zima zawitała do nas moje dziecię woła o truskawki. Banany czernieją, jabłka się psują, śliwki szlag trafia..."no ale dlaczego nie ma truskawek.."?
Chyba nie muszę nadmieniać, że pomidory również najlepiej właśnie zimą smakują...;/ O pomidory jeszcze nie woła...bo jeszcze są dobre... jak zostaną tylko te bezsmakowe z importu, wtedy co dzień będzie się nimi zajadać.
3 lata temu trafiłam na witrynkę, która tak mi się spodobała,że ją kupiłam...a następnie wcisnęłam w jedyne wolne miejsce. Śmiesznie to wygląda jak się spojrzy na całość. No ale jak się jest takim chomikiem jak ja to mebli zawsze brakuje.
Część zastawy stołowej już upycham w dużym pokoju, bo przestała się mieścić, a kuchnię wcale nie mam taka małą (na warunki blokowe oczywiście).
Uwielbiam moją stylową witrynkę. Miałam zakusy, żeby przemalować ją...ale ten kolor jest taki ładny, że nie tykam:)
Tapeta w groszki wisi już od 4 lat. Zaraz po wytapetowaniu całej długiej ściany myślałam, że zwymiotuję. Nie, żeby mi się nie podobało, tylko.... pusta kuchnia, ściany w kropki... jak się poruszyło głową miało się wrażenie, że wszystko się rusza;/
Mój mąż popatrzył i powiedział do mnie "stara! zaraz się pożygam" i wyszedł :)))
Na szczęście po przysunięciu mebli uczucie "ble" znikło :)
W przeciwnym wypadku gotowałabym i heftała na boki!
Lecę do pędzli. Musze dziś skończyć mały komplet - prezent na ślub. Zostało mi niewiele czasu, bo ślub w tę sobotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz