piątek, 17 marca 2017

drób na oknie




Dostałam kiedyś od teściowej szklaną bombonierkę w kształcie skorupki jajka. 
Trzymam tam, oczywiście, cukierki, ale ponieważ zjadłam już wszystko, 
zapchałam ją hiacyntami.
 Dobrze to wygląda - zostawię tak do świąt :)





Pisałam już kiedyś, że lubię drób:) Zarówno na talerzu jak i w dekoracjach. Nawet sama go "przyrządzam" :) To dekoracja, która kosztuje grosze. Tym bardziej, że po poprzednich właścicielach zostało nam w piwnicy sporo drewnianych listewek.


drobiowe zawieszki 
Dziś zatrzęsienie zdjęć z lustro-oknem (po mojemu - do zesrania) i małe przymiarki do wielkanocnych dekoracji. Kury wprowadzają sielski-wiejski klimat, który bardzo lubię.






z drobiowymi zawieszkami













Ech, chciałabym na wieś! a nie gnić w tej gównianej miejskiej dżungli. Ciągle śmierdzi smogiem. Wszyscy go wciągamy i nic. Nie robi się czyściej;/ Nasze płuca przecież fantastycznie filtrują. Ja się dziwię, że są DNI ZIEMI a nie zrobili jeszcze dnia POWIETRZA. Wszyscy moglibyśmy wyjść na ulice i solidarnie powciągać trochę syfu, w dodatku z pożytkiem dla ZUS-u :))



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Elegancja w salonie

 Stało się. Nasz salon już nie wygląda jak graciarnia.  czarne paski pod łączenie tapety Nowe meble zmotywowały mnie do zmiany koloru na ści...