piątek, 9 października 2020

Budujemy i budujemy...

 No i jesień się zrobiła.

Dom jest ocieplony z zewnątrz 




Poddasze "zapianowane"



A kotłownia "czeka" na podłączenie pieca, pomp, wody i całej reszty :)

Cały urlop poświęciliśmy na wykończenie tego pomieszczenia. Dość wolno nam to szło. Ale efekt końcowy zadowala mnie. Na wszelkie niedociągnięcia przymykam oko:) W końcu robiliśmy najlepiej jak mogliśmy. Oczywiście nie jest tak, że pomieszczenie jest w pełni wyposażone. Jak tylko będziemy mieli wodę bieżącą, zamontujemy zlew gospodarczy półki i inne pierdoły.





 

W wakacje jeździliśmy ze starym po sklepach z kaflami. Szukałam czarno-białych płytek na podłogę.  W jednym sklepie koleś mnie wyśmiał, że w czasach, kiedy modne są wielkoformatowe płytki, szukam małych kwadratowych i dodał "ble".

Tylko w jednym salonie znalazłam coś, co się będzie nadawało. W internecie jest oczywiście większy wybór. Ale bez pomacania i zobaczenia jak te kolory wyglądają bałabym się w ciemno zamawiać.

Działką też troszkę się zajmowałam. Dosadziłam trochę krzaków i bylin na skarpie. Wiosenne wiatry i przymrozki załatwiły kilka zeszłorocznych nasadzeń. Mam nadzieję, że więcej się to nie powtórzy!

 
 

Dostałam kany od bratowej. Urosły i są wyższe ode mnie:)


Bardzo dużo żab i jaszczurek mam na działce. Mam nadzieję, że będą mi kumkały wieczorami. Środkowa "półka" jest dość wilgotna, a jednocześnie słoneczna - dobrze się tam czują. 

Ostatnio podczas pielenia zaatakowała mój palec modliszka!



 

No rewelacja:) Mam nadzieję, że nie przepłoszę tych maleństw jak będę grządki zakładała.

Odwiedzają nas też sarny i zające - ale z tego akurat się nie cieszę, bo niszczą młode drzewka. Trzeba się będzie szybko ogrodzić.


Widok z tarasu na moje "półki". Środkowa - z racji występującej w tamtym miejscu gliny sprzyja żabom :)

Łyse te "półki". Niestety muszę się jeszcze wstrzymać z sadzeniem czegokolwiek. Czekamy obecnie na koparkę, która będzie ryła doły aby połączyć nasz dom ze skrzynką gazową, kanalizacją i studnią.


A te bele, to powód urlopu mojego starego. Para się obecnie konstrukcją zadaszenia tarasu na piętrze :)

Dach będzie z poliwęglanu lekko "przydymionego". Ciekawa jestem jaki będzie efekt końcowy. Oby nie wyszedł jakiś koszmarek..

A tutaj widok za domem - z okien dzieci.

Hałdy ziemi zarosły;/ Może koparka je rozwiezie przy okazji robienia przyłączy?

wierzba na pniu rośnie jak szalona

Najgorsze, że kiedyś jak będziemy drogę robić to część z roślin może zpstać zniszczona. Ale tym pomartwię się w przyszłości

Ave Ja!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Elegancja w salonie

 Stało się. Nasz salon już nie wygląda jak graciarnia.  czarne paski pod łączenie tapety Nowe meble zmotywowały mnie do zmiany koloru na ści...