czwartek, 21 listopada 2019

Prawie kończymy!


Prawie kończymy prace na ten rok :) Styropian rozłożony, folia rozciągnięta, instalacja ogrzewania podłogowego wykonana, portfel wydrenowany.


 Tu fotka tuż przed wylewkami. Na budowie nie byłam od 2 tygodni, więc posadzki jeszcze nie widziałam.
 Tu obraz z września. Jak dobrze, że ten etap za nami!

W planach na ten rok mamy jeszcze zamówienie drzwi zewnętrznych.  Bez tego, zakład energetyczny nie puści nam prądu. Z drzwiami tymczasowymi nasze włości wyglądają jak dom w budowie (i tak w istocie jest) - umowa byłaby tylko na tzw prąd budowlany. A my chcemy już normalną umowę na energię elektr- podobno aby "oszukać system" wystarczy wprawić ładne drzwi :) Dom wygląda już wtedy prawie jak dom! :P


Tu - dom w budowie :) Mam nadzieję, że za parę tygodni będę mogła pochwalić się ładniejszymi drzwiami :P A wskutek tej kosmetycznej zmiany prąd popłynie naszymi kablami :)

Zimą niespiesznie i niechętnie postaramy się ocieplać poddasze wełną. Nie wiem, czy nam się to uda. Nigdy w życiu nawet nie dotykałam wełny, czy będę potrafiła? Myślę, że będę ciepała kurwami. Wypadałoby też zrobić sufity na poddaszu a podłogę na strychu. Podejrzewam, że nie damy rady, i będziemy musieli kogoś wynająć do tego.
Wiosną musimy skupić się na gazie. Nie mamy jeszcze nawet zrobionej skrzyneczki w granicy. Latem spodziewamy się ekipy, która ociepli nam dom i wytynkuje. Niestety nie wykona wykończeń z klinkieru. Mało kto chce się tym zajmować;/ Już wiemy, że sami to będziemy robić :) To będzie masakra!


Ale dość smęcenia! Moje ogniki wyglądają obłędnie (fotka z października). Mam nadzieję, że wszystko przetrwa zimę. Zjazd na budowę jest teraz taki elegancki!











W mej pracy znośnie. Brakuje mi tylko czasu na wszystko. Mieszkanie zapuszczone, kłaki walają się po podłodze, kurz zalega na meblach. Ptasia kupa od sierpnia wżera się w okno kuchenne. Ja pierdolę, jak ptak może obsrać szybę na parterze? Brakuje mi wolnego weekendu, żeby wyniuniać znowu nasze skromne progi.
W tym roku znowu dzierżę urząd przewodniczącego trójki rodziców w przedszkolu. Co za tym idzie, mam dodatkowe obowiązki. Dziś na przykład będę tułać się po hurtowni  w poszukiwaniu prezentów mikołajowych dla przedszkolaków. Nie to jest najgorsze. Najgorsze jest przypominanie tym wiecznie zapominającym rodzicom o składkach, proszenie o upieczenie ciasta itd. Każdy ma zajebiście ważną pracę i w chuj "spraw" na głowie. Eh..Całe szczęście znalazły się trzy ofiary losu, które mają kupę czasu :)) 

W mieszkaniu bez zmian (oprócz syfu)! Planuję przemalować drzwi, bo są mocno poobijane. Planuję to już od wakacji :)
Nasze mieszkanie bardzo się zazieleniło. Moje kwiatki ostatnio rosną jak głupie. Fajnie, lubię ten gąszcz.



Ave Ja!

Elegancja w salonie

 Stało się. Nasz salon już nie wygląda jak graciarnia.  czarne paski pod łączenie tapety Nowe meble zmotywowały mnie do zmiany koloru na ści...