wtorek, 6 listopada 2018

Budowa domu w dużym skrócie :)

Dom stoi ;)

dom w chrzanie - widok na kuchnię

A ja przedstawię w kadrach etapy tegorocznych prac.
Zaczęliśmy w połowie kwietnia. Plantowanie działki i podwyższenie terenu wokół fundamentów.
Taka, właściwie mało ważna sprawa, ale uparłam się na piętra w ogrodzie.
W ten sposób ogród zamiast "iść" do góry ( przez ok 50 m), będzie miał 3 platformy płaskie, do nich będą prowadziły schodki. Tak to sobie zaplanowałam. Co wyjdzie...jeszcze nie wiem :)




Potem przyszła ekipa, która jeszcze raz ubiła podsypkę a następnie wylała płytę. Murowanie ścian to najbardziej widowiskowy etap :) Rano nie ma niczego, wieczorem już połowa ścian!
Czerwiec.

dom w chrzanie

dom w chrzanie

dom w chrzanie

dom w chrzanie

Szalowanie stropu. Lipiec





A tu zalewanie wieńca i murowanie poddasza.



Sierpień. Stary wykazuje się impregnując więźbę ( pomagałam! )


3 tygodnie później, (nadal sierpień) więźba zdobi nasz dom :)






Wrzesień upłynął na niespiesznym deskowaniu więźby, ocieplaniu i tynkowaniu kominów oraz oczekiwaniu na blachodachówkę i okna.

Październik. Piękna słoneczna pogoda, praca wre.
Tydzień trwało montowanie dachu i okien :)


Połowa dachu zrobiona :)
W piątek wszystko było zrobione, w sobotę już padało i zrobiło się zimno. Pierwszy test rynien i dachu. Nic nie przecieka :)






Ta folia wokół domu to takie nasze zabezpieczenie przed żarłocznymi kurami, które wydziobywały styropian z fundamentów. Folia kubełkowa nie została rozciągnięta na całą wysokość ściany fundamentowej ( nie wiem w zasadzie dlaczego?) i wiosną zobaczyliśmy ogromne wżery w ociepleniu. Nawet przy nas, okoliczne kury nie czują skrępowania i wpierdzielają styropian ( który tani, cholera, nie był !!!). Poziomka będzie miała co robić jak się przeprowadzimy! Będzie gnała ten cały drób w pizduu!
Podsumowując, bardzo fajny rok! Nasz Bob budowniczy bardzo nam pomagał. Absolutnie nie byliśmy niczym zestresowani. Jak czegoś zabrakło ( a ciągle czegoś brakowało) jechał do składu budowlanego i załatwiał zakupy.
Ciężko by nam było załatwiać takie sprawy na odległość.
Czy policzył nam dodatkowe pieniądze za fatygę? Absolutnie nie!
Faktury rozliczałam na bieżąco ze składem, a robociznę tak jakby w 4 etapach.
1. Fundamenty,
2. Płyta + parter (schody, strop, podciągi, kominy),
3. Piętro i więźba + ściany działowe w całym domu,
4. Montaż dachu i okien, wykończenie kominów.

W przeciwieństwie do galopujących cen materiałów budowlanych, robocizna na tym etapie to były po prostu "szumy". Naprawdę. Myśleliśmy, że uda nam się wybudować tanio dom. Czy jest tani?
Nie tak tani jak byśmy chcieli :)
No ale, podobno przed nami tylko gorzej. Robocizna będzie bardziej kosztowna a materiały - wiadomo, z miesiąca na miesiąc droższe!

Teraz zbieramy oferty okien. Okna muszą być ciepłe, a montaż wzorcowy. Napaliłam się już na konkretny typ, teraz tylko czekam na promocję. Większość firm pod koniec roku daje upusty cenowe :)

A potem to już siedzimy cicho i oszczędzamy :)

Tradycyjnie już, Ave ja!

Elegancja w salonie

 Stało się. Nasz salon już nie wygląda jak graciarnia.  czarne paski pod łączenie tapety Nowe meble zmotywowały mnie do zmiany koloru na ści...